PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9734}
7,2 2 098
ocen
7,2 10 1 2098
Stan posiadania
powrót do forum filmu Stan posiadania

5/10

ocenił(a) film na 6

- brak artyzmu - tylko chłodne ukazanie związku, bez głębi psychologicznej. Film nie zrobił na mnie żadnego wrażenia.

ocenił(a) film na 8
marrekf

Czego oczekujesz, mówiąc o artyzmie? Chłód ukazanego związku i pozorny brak głębi psychologicznej (nie wiem do końca jak rozumieć sformułowanie) w moim odczuciu są największym plusem filmu. Nie czynią go moralitetem, pozwalają na indywidualny odbiór.
Nie chcę tępo bronić Zanussiego. Na ogół nie przepadam za jego filmami, głównie z winy manieryzmu, przewidywalności i nieuzasadnionej statyczności (drażni mnie szczególnie powolność większości scen, przy zamiłowaniu do ich ucinania w kulminacyjnym momencie; skoro mogłem patrzeć na to, jak bohaterka spaceruje przez mieszkanie i robi sobie herbatę, czemu nie mogę zobaczyć jak kończy się jej rozmowa z inną postacią - nie rozumiem tego!).
Z bardzo osobistych względów film wywarł na mnie spore wrażenie. Doskonałe, wyraziste kreacje oraz świetny dobór aktorów. Artur Żmijewski naprawdę mnie zaskoczył (brawa dla reżysera, który wydusił z 'dr-a Kuby' coś konkretnego - nawet Konwickiemu przy 'lawie' nie wyszło to do końca). Psychologia postaci - dla mnie każda była wyjątkowo bliska i realna, a chyba to jest właśnie najważniejsze w tego typu filmach.
Przed chwilą pokłóciłem się z bliską osobą o słuszność motywów i działań bohaterów. Zastanawiająca jest odmienność naszych zdań, potwierdzająca obiektywizm twórcy. Żadna z postaci nie była faworyzowana w tym przedziwnym konflikcie postaw moralnych. Wszyscy bohaterowie zdawali sobie sprawę, jak kruche i nielogiczne są te postawy; każdy musiał radzić sobie z imperatywem/koniecznością niezadawania bólu innym przy jednoczesnych próbach odnalezienia własnego szczęścia. Tomasz wybiera drogę trudniejszą, możliwe że zgubną. W pełni zgodną z tym co czuje. Nie dostajemy jednak żadnej konkretnej odpowiedzi na postawione pytania.

ocenił(a) film na 6
DJ_Skarbc

Tytułowy stan posiadania (rozumiem, że duchowy) nie jest pogłębiony psychologicznie.
Odwołuje się tylko do chrześcijańskiego systemu wartości i jest tylko szkicowy. Jego związek z poprzednią epoką (co jest zaznaczone w filmie), nie jest jasno wyartykułowany.
Ten stan posiadania ukazany przez ten związek jest trochę sztuczny, zrobiony trochę jakby na siłę, na potrzebę tematu.
Już na początku młody człowiek nachalnie narzuca się kobiecie, o której sądzi, że tej pomocy potrzebuje, w nieprawdziwy i naiwny sposób. Już na początku znajomości padają wyznania nie przystające do przypadkowej znajomości (miała zabieg i replika- nie miała prawa).
W filmach Zanussiego na ogół wszelkie prawdy formułuje się słownie, czasami jakby naukowo, a obrazom zostawiając zaledwie "rolę towarzyszącą". Reżyser ten nie ma talentu do tworzenia obrazów artystycznych, artyzmu (pomimo tego jest reżyserem dobrym).

W przeciwieństwie do np. Andrzeja Wajdy, który nawet chłodnym scenom potrafi nadać wymiar artystyczny, jak w swoim mistrzowskim filmie "Panny z Wilka" gdzie artyzm jest niepodważalny.
A.Wajda określił ten film Zanussiego jako "brulionowy" choć dotyczący istotnych spraw.
Zgodzę się, że film nie jest moralitetem, choć chwilami reżyser przyjmował postawę moralisty, ale ogólnie na plus, że pozwolił na indywidualny odbiór całości, który jednak mnie nie zachwycił.
Mimo to, może trochę za nisko oceniłem - podwyższam z perspektywy czasu na 6/10 ze względu na pytania, które zawiera i to że wywołuje dyskusję.

ocenił(a) film na 6
marrekf

Niefortunnie użyłem dwa razy określenia związek dotyczący stanu posiadania, żeby było jasne to raz odnosi się on do związku z poprzednią epoką , a później do związku Tomasza i Juli. To oni wnoszą do związku różny duchowy stan posiadania.

marrekf

Poglady Zanussiego sa mi obce. W filmie graja dwie aktorki, ktorych manierycznosc irytuje mnie maksymalnie - chodzi o Komorowska i Jande a jednak film mi sie podobal. Lubie takie filmy z zamysleniem, jakims dylematem moralnym. Nie wiem, moze po pustocie filmow robionych obecnie potrzebuje wlasnie takiego zamyslenia. Statecznosc filmu mi tu nie przeszkadza, za to podoba mi sie, ze ludzie ze soba rozmawiaja a te rozmowy sa znaczace - nie zaprzeczysz, ze dialogi sa swietne. Podoba mi sie, ze seks nie jest moca sprawcza dzialania bohaterow a ich konsekwencja, czyms naturalnym, znaczacym ale gdzies w tle.
Znajac poglady Zanussiego mozna miec do niego szacunek, ze ich prostacko nie narzuca i nie moralizuje. Ilu rezyserow ma tyle taktu czy dyskrecji, zeby nie narzucac czegos widzowi

ocenił(a) film na 6
Anneke01

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Żmijewski. Chyba pierwszy raz widzę go w roli osoby sympatycznej, naiwnej, mocno pozytywnej. I zagrał ją naprawdę dobrze! Jandę i Komorowską bardzo lubię ale tu jakoś niezbyt się wykazały. Grając wchodziły sobie w słowo, zaczynały mówić w tym samym czasie - tak jakby szkoda było czasu na duble i sceny zagrane są często byle jak - jak na początkowych próbach. Uderza też kontrast pomiędzy nadmiarem ekspresji jednej aktorki a jej brakiem u drugiej.Film ma dłużyzny i można by go o połowę skrócić. Temat ciekawy - typowy dla filmów Zanussiego :)

ocenił(a) film na 10
czubajka_filmweb

Myślę, że dzięki temu film jest mało teatralny, wiarygodny. Przecież trudne rozmowy tak właśnie często wyglądają. Nie ma próby.

ocenił(a) film na 9
czubajka_filmweb

Zanussi miał taką metodę, że prowokował do improwizacji, ta rozmowa musiała być improwizowana, więc stąd nakładanie się kwestii na siebie. Efekt, ponieważ jednorazowy w filmie, jest świetny. W ogóle w filmie udało się Zanussiemu poskromić dwie maniery: Jandy oraz Komorowskiej. Stąd wrażenie czystego realizmu, ale nie realizmu dla niego samego, lecz otwierającego sferę idei, to znaczy pytań.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones