PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682011}
6,7 98 047
ocen
6,7 10 1 98047
5,4 14
ocen krytyków
Kamienie na szaniec
powrót do forum filmu Kamienie na szaniec

i momentami szkaluje Szare szeregi i AK. Brak profesjonalizmu subordynacji, ciągłe konflikty, nieporozumienia między dowództwem, rozchwianie emocjonalne niektórych członków grupy, bezsens działań w wyniku których giną niewinni ludzie, taki niestety wyłania się obraz. Brakuje jeszcze ciągłego myślenia o seksie tak jak w mieście 44 choć i tutaj mamy scenę łóżkową Zośki po śmierci Rudego w momencie gdy Niemcy rozstrzeliwują ludność cywilną. Ogólnie chyba reżyser niespecjalnie lubi Szare szeregi i nie rozumie Polskiego patriotyzmu, i raczej film ma do niego zniechęcić niż pokazać wzory do naśladowania dla młodych bo w tym filmie takich wzorów nie ma.

ocenił(a) film na 7
PrinceCaspian

heheh ciekawa opinia. Widzałes obławę, która podobno jest w hołdzie dziadkowi reżysera który był w AK, wobec czego imć reżyser pokazuje, ze akowcy obcinali niemcom głowy i karmili nimi innych Niemców? Tam dopiero musiał dziadka nienawidzić.

Mnie się film podobał ogólnie, ale trochę mnie zabolało przedstawienie samego odbicia Rudego, zostało to przedstawione trochę jakby zagubione dzieciaczki pierwszy raz się spotkały 5 minut przed akcją.
Biorąc pod uwagę w jakich okolicznościach przeprowadzono akcję oraz to, ze sama w sobie się udała, mam wrażenie, że to takie budowanie dodatkowego jakiegoś sznytu dramaturgicznego (że dzieci zagubione czy ki kuj), który mam wrażenie jest nierealny i nie pasuje do tej akcji.
Za zdecydowanie bardziej oddające rzeczywistość uważam przedstawienie przebiegu odbicia w Akcji pod Arsenałem, gdzie niezależnie od ukazania strachu, strat, problemów z bronią, całość odbicia przebiega zgodnie z planem, dowodzący trzymają oddział w ryzach, podkomendni wykonują polecenia. Trudno mi sobie wyobrazić, w jaki sposób akcja przeprowadzana tak galaretowato jak to pokazuje nowszy film, miałaby się udać. Dla całego oddziału realizowanie wyznaczonych zadań pod presją ze zaraz ktoś ich zastrzeli nie było pierwszyzną.

Zresztą nie pierwsza sytuacja, gdy za komuny lepiej ukazywano zaplutych akowców niż czyni się to teraz. W Zamachu na Kutscherę czy Kanale też ten akowiec to jest co do zasady żołnierz bardzo sprawny, nawet jeśli dosyć młody (tylko że 23 letni żołnierz w trakcie II WŚ to nie jest żołnierz młody, młodzi to byli 14letni ssmani z 12 SS). A w tych nowych filmach to jakas pierdoła co mysli tylko o dvpach a jak do niego strzelą to się rozkleja. Ni cholery nie rozumiem, czemu daje się wiarygodność (uzasadnioną, w koncu ci ludzie wygrywali te bitwy) obrazom odważnych i sprawnych, choć dopiero wchodzacych w pierwszy bój żołnierzy amerykańskich czy brytyjskich, a nawet i ssmanów. Ale nie, nasz niedoświadczony żołnierz to musi byc emodzieciak bez jąder.

ocenił(a) film na 3
eses85

Teraz tworzy sie filmy i postacie, z ktorymi nowoczesna mlodziez bedzie mogla sie identyfikowac. Biorac pod uwage wrazliwosci gimnazjalisty, ktory spedza pol dnia na fejsbuku i insta, takowy nigdy nie bedzie w stanie zrozumiec postaw ludzi z tamtych czasow. Dlatego trzeba wplatac jakies drumendbejsy, troche cyckow i jakichs infantylnych zachowan.

Ogolem film zenada. Pare momentow sie broni, ale reszta to jakies jaja i teledysk.

ocenił(a) film na 7
makarpoland

Ja teraz obejrzałem Operację Anthropoid i najwyraźniej tylko u nas ta gimnazjalna młodzież jest taka durna albo filmowcy na tyle durni, by unowcześniać za wszelką cenę.

Czecho-brytyjczyki jakos nie miały problemy zeby w głównej roli czeskiego bohatera obsadzić stalowookiego Cilliana, który chyba nawet jakby grał gościa oblanego płonącą benzyną to robiłby wrażenie opanowanego.
I dało się pokazać i zdrajcę i jego motywacje, i poświęcenie wszystkich pozostałych włącznie z cywilami i włącznie z tymi, ktorzy samą akcję kwestionowali (Vanek czyli świetny Dorociński), i przebieg akcji, która faktycznie udała się już tylko cudem (no i stalowymi nerwami Gabcika i Kubisa).

Tymczasem my musimy ze skrajności w skrajność. Jak za komuny 4 pancerni byli niezniszczalni i sami by tych niemców pobili, tak teraz każdy nasz bohater musi byc przerazony, chlipac i płakać oraz myslec ciagle o ruchaniu (walduś kiepski w Obławie, rany, co to za żenujący film jest), a kazda nasza udana akcja udaje się przypadkiem.

Tymczasem akcja meksyk II czyli odbicie Rudego udała się, bo skoordynowano współprace ponad 40 osób, a mimo ze akcja nie przebiegła zgodnie z planem, to i tak udało się ją wykonać, dlatego, że zarowno przed, jak i w trakcie tej akcji wszyscy biorący w niej udział wykazali się rozsądkiem i dyscypliną.

ocenił(a) film na 3
eses85

Zerkne na ten film - jeszcze nie spojrzalem o czym to, ale jesli chodzi o brytoli i Czechoslowakow, toto jest pewnie o zamachu na szefa SS - Heydricha.

Dunczycy robia niezle filmy - bez podjarki, bez sztucznych efektow i dziwnej muzyki. Polecam obejrzec film "o niczym", czyli 9 lipca - o jednodniowej potyczce Dunczykow z Niemcami w poludniowej Jutlandii. Jest tez Under Sandet i Krigen, ktore mimo tego ze traktuja o jakichs incydentach historycznych w wykonaniu mikroskopijnen Danii, to sa to filmy powazne i godne.

Gdybysmy mieli dunskich rezyserow, to nasze filmy, czerpiac z prawidzwych akcji, produkowalibysmy filmy do Hollywood co roku. Tylko, ze niestety nie wygralismy wojny, filmy robione sa przez jakichs dziwnych ludzi z szemrana przeszloscia, a Ci ktorzy chcieliby nagrac powazne dziela sa niezbyt popularni/finansowani.

Musze zerknac jeszcze raz na Oblawe, bo troszke go nie pamietam, ale byl calkiem niezly z tego co pamietam na szybko. Stuhr w roli zdrajcy pasowal idealnie do tej roli, biorac pod uwage sprawy pozafilmowe ;) Niesamowitym filmem dla mnie byl ten drugi z Dorocinskim - Roza.

ocenił(a) film na 7
makarpoland

Tak, o zamachu na Heydricha. Całkiem dobry film.
Ten film o walkach w Jutlandii (9 lipca czy kwietnia?) to jaki ma tytuł, bo cjhyba pominąłeś, chyba ze tytuł to "o niczym", ale filmweb nie pokazuje.

Mnie obława zgorszyła pokazanym tam obrazem a) partyzantów jako takich, b) epatowaniem jakąs wrecz slasherową brutalnością, co do której trudno mi uwierzyć, że mogła nastąpić w jakimkolwiek naszym oddziale, w tym zwłaszcza tym gotowaniem łba szwaba innym szwabom i c) absolutnie idiotycznym przebiegem działań niemców, ze skakaniem spadochroniarzy na gęsty las pomimo wiedzy, gdzie obóz partyzantów się znajduje.

Róży i w ogóle filmów Smarzowskiego przed Drogowką nie widziałem, ale wszywscy chwalą to pewno w koncu sie zbiorę. Tylko nie mam ostatnio nastroju na ciężkie filmy rozdrapujace rany.

ocenił(a) film na 3
eses85

http://www.imdb.com/title/tt3542188/ - chodzilo oczywiscie o 9 kwiecien 1940, czyli o film "9 April" - tak samo po angielsku jak i dunsku.

Jesli chodzi o dobry film rodem z Danii, to polecam Flammen og Citronen, czyli Plomien/Ogien i Cytryna (Mikkelsen) - po polsku "Podziemny front".

Musze zerknac na Oblawe jeszcze raz, bo w sumie nie pamietam nawet tej sceny z gotowana glowa (dziwne). Co do filmow Smarzowskiego, to polecam wszystkie. Ciezki gatunek i klimat, ale warto.

ocenił(a) film na 3
eses85

A co do tego Heydricha, to zniechecilem sie troche brakiem dialogow w jezyku slowackim/czeskim. Nienawidze kiedy w w takich filmach mowia po angielsku. Niestety.

Wyobrazmy sobie film Stalingrad z 93 gdzie Niemcy mowia po angielsku, albo przeplataja angielski z jakimis niemieckim frazami typu "halt, schuss, feuer, achtung, guten tag, itp." Ale obejrze w ten weekend i tak.

ocenił(a) film na 7
makarpoland

tak ciężko się przestawić, zwłaszcza ze niemcy tez mowia po angielsku.
Z drugiej strony nie jest to tez film który próbuje być dziełem klasy stalingradu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones